Ivica Culjak znany jako SATAN PANONSKI albo Catcher II urodził się w 1960 roku w Cericu, trzy kilometry od Vinkovaca w byłej Jugosławii. Ivica Culjak był chorwacką wersją G.G. Allin'a i chyba nigdy nie był znany szerzej poza Bałkanami, ale tam był i wciąż jest postacią kultową. Jedna z najbardziej charyzmatycznych, szalonych, kontrowersyjnych i zadziwiających postaci na scenie punk.
Mając 18 lat Ivica dołączył do jednego z pierwszych zespołów punk w byłej Jugosławii o nazwie POGREB X. Na koncertach Ivica ciął się, rozbijał butelki na swojej głowie i wogóle szokował publiczność swoimi ekscesami.
Był punkowym wokalistą, pisał wiersze, malował i robił performanse. Prawdopodobnie był homoseksualistą i miał psychiczne problemy. Wydał tomik własnych wierszy "Mentalni ranjenik".
Ivica któregoś razu wdał się w bójkę i zabił człowieka. Aby uniknąć więzienia poddał się obserwacji psychiatrycznej. Niestety skończyło się to osadzeniem Ivica w więziennym zakładzie psychiatrycznym. Cały czas komponował muzykę, rysował i pisał teksty. Wychodził z zakładu na przepustki na których dawał koncerty po całej ex-Jugosławii.
Kiedy wybuchła wojna, prezydent Chorwacji Franjo Tuđman podpisał amnestię i Satana Panonskiego wraz z mordercami, gwałcicielami i innymi mentami wypuszczono na wolność. Zaciągnął się do chorwackiej armii i wydał w międzyczasie kasetę "Kako je panker branio Hrvatsku".
27 stycznia 1992 roku SATAN PANONSKI zginął w nieznanych okolicznościach. Ówczesne tabloidy rozpisywały się, że prawdopodobnie zabił go rząd, a może popełnił samobójstwo? Prawdopodobnie doszło do wypadku z bronią... Któż to wie?
Może i dobrze, że tak skończyła się historia SATANA PANONSKIEGO, bo nie wiadomo dokąd zaprowadziłoby go jego szalone życie. Pod koniec życia zaczął pisać anty-serbskie teksty pod wpływem wojny - nacjonalistyczne i prymitywne.
Muzyka SATANA PANONSKIEGO to prosty garażowy punk, pomieszany z lekką psychodelią i poezją śpiewaną przy akompaniamencie gitary akustycznej. Wydaje mi się, że to słychać w jego muzyce, że koleś do końca nie był normalny. Ale za to niepowtarzalny...
Nagrania SATANA PANONSKIEGO ukazały się na kasecie "Ljuljamo ljubljeni ljubicasti ljulj" w 1989 roku, na jedynej płycie winylowej w 1990 roku "Nuklearne olimpijske igre", na kasecie z 1992 "Kako je panker branio Hrvatsku" oraz na składaku LP Z 1989 "Bombardiranje New Yorka".
SATAN PANONSKI na pewno był postacią interesującą i unikalną szczególnie dla sceny jugosłowiańskiej i powiem, że mimo wszystko coś jest w tej jego muzyce.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńproba......20 minuta pre smrti!!??
OdpowiedzUsuńcorrect: zadnja proba 20 min prije smrti
OdpowiedzUsuńthanks! great blog :)
OdpowiedzUsuńCoś faktycznie jest w tej jego muzyce.. To jest nawet niezłe. Nigdy bym nie przypuszczał że kiedyś będę słuchał Jugosłowiańskiego punka hehe.. Tylko nacjonalistyczne brednie które pisał i to że zabił człowieka to jest przegiecie na maksa!. Powaleniec ale muza nawet spoko
OdpowiedzUsuń