środa, 21 stycznia 2009

AURORA - Kto nas bije pałami?

Rzeszowska AURORA był dla mnie jednym z ciekawszych polskich zespołów lat 80-tych. Czy to co grali można nazwać zimna falą? Nie mam pojęcia. Na pewno bliskim skojarzeniem będzie brytyjski KILLING JOKE.
AURORA zaprezentowała muzykę nową, agresywną, drapieżną, dziwną, mroczną i świetnie opisującą ówczesną rzeczywistość. Połączenie prostej muzyki z bezkompromisowymi tekstami dawało wybuchową mieszankę. Do dzisiaj utwory takie jak "Polska", "Kto nas bije pałami", "Mur chiński" czy "Proletariusze" wywołują u mnie gęsią skórkę. Zresztą Rzeszów wypuścił w latach 80-tych wiele wspaniałych grup grających w zbliżonym stylu - RED STAR, ONE MILLION BULGARIANS, 1984 czy nieco inna stylowo WAŃKA WSTAŃKA. W grudniu 1982 roku powstała grupa RESTRYKCJA. Jej założycielem był Krzysztof Trznadel (później ONE MILLION BULGARIANS), od początku w zespole był też Roman Rzucidło. Kilka miesięcy później do zespołu dochodzi Jacek Pałys. RESTRYKCJA wygrała rzeszowski przegląd "Rock Plus", grała w ramach koncertów z cyklu "Rock Galicja", na festiwalu w Jarocinie w 1983 r. grupa zajęła drugie miejsce. Po festiwalu Walter Chełstowski zaprosił zespół na nagranie do telewizji, jednak program, na skutek ingerencji cenzury na kilka dni przed emisją, nie został wyemitowany.Wkrótce od zespołu odszedł Krzysztof Trznadel a jego miejsce zajął Maciej Miernik, co zaowocowało zmianą nazwy na początku roku 1984 na NOAH NOAH. Trzon grupy stanowili Rzucidło, Miernik i Pałys, poza nimi w zespole pojawiali się inni muzycy (m.in. Zbigniew Kapturski - git., Michał Kochmański - perkusja) - największym był skład aż sześcioosobowy (syntezator, fortepian, gitara, gitara basowa, bębny i vocal). NOAH NOAH zarejestrowała dwa materiały w studio (w tym jeden do niezrealizowanego w końcu filmu "Próba", którego scenariusz oparto na muzyce i tekstach grupy a jej członkom powierzono główne role) i istniała do kwietnia 1987 roku, kiedy to na skutek nowej koncepcji grania na jej bazie, wraz z grającym na gitarze Piotrem Wallachem stworzono nowy zespół - AURORA. Już wkrótce po powstaniu grupa zarejestrowała cztery nagrania w studiu CCS (z nich dwa, tj. "Wszyscy przeciw wszystkim" i "Święta krowa dojna" ukazały się na składankowym LP "Cisza jest... Nic się nie dzieje".
W sierpniu 1987 AURORA odniosła sukces na festiwalu w Jarocinie, otrzymując wyróżnienie. Grupa całkiem sporo gra, pojawia się na Róbrege 1987, realizuje teledysk do utworu "Polska". W kwietniu 1988 r. telewizja BBC 4 rejestruje koncert AURORY w warszawskich Hybrydach (razem z ARMIĄ, moskiewską BRYGADĄ S oraz walijskim CYRFF), natomiast 26 czerwca grupa występuje na koncercie "Jarocin w Opolu", towarzyszącym festiwalowi opolskiemu. Jednak uznanie zarówno wśród publiczności jak i dziennikarzy muzycznych nie staje się początkiem kariery zespołu. Na pewno utrudniły pracę zespołowi teksty, nie mające szans na ich przepuszczenie przez nawet najbardziej tolerancyjną cenzurę. Ale też nie bez znaczenia były "przyczyny obiektywne". Oto bowiem latem 1988 roku Aurora rejestruje utwory na płytę długogrającą (dla Perfect Organisation - ukazać miała się pod tytułem "Międzynarodówka"). W Non Stopie (nr 9/1988) pisano: "Czy sensacją będzie pierwszy long grupy AURORA, na którym każda piosenka jest wykonywana w innym języku (łącznie z serbsko-chorwackim)? Przekonamy się dopiero po jego ukazaniu się na rynku". To ostatnie jednak nigdy nie nastąpiło - jeszcze przed kompletnym zgraniem płyty, grupa rozjeżdża się po świecie w celach zarobkowych i dopiero po blisko roku jest w stanie (zresztą na krótko) ponownie powrócić do pracy nad albumem. Ale robi się o Aurorze coraz ciszej i wkrótce znowu znika ze sceny.
Zespół reaktywuje się na początku 1991 r. w dwuosobowym składzie (Romek Rzucidło i Maciek Miernik). Pozostali członkowie pozostają za granicą - Jacek Pałys w Izraelu a Piotr Wallach w Austrii. Jednak i temu efemerycznemu wcieleniu grupy nie udaje się zaistnieć na rynku muzycznym i wkrótce słuch o zespole całkowicie ginie. Ale oto przychodzi czas na odświeżenie pamięci - w 2004 r. ukazuje się wreszcie "Międzynarodówka".
Niestety, jak dla mnie płyta "Międzynarodówka" już nie ma tego fajnego klimatu co starsze nagrania AURORY. Pomysł z zaśpiewaniem piosenek w kilku językach był ciekawy, ale nie w przypadku AURORY, której teksty były jednym z najmocniejszych atutów. Muzyka na tej płycie jest bardziej industrialno-elektroniczna i brakuje mi na niej tych brudnych zimno-falowych gitar, no i przede wszystkim nie znam ani serbskiego ani niemieckiego...
Proponuję przypomnieć sobie (lub zapoznać się) nagrania z demo "Nyet nyet soviet", koncertu z Jarocina 1987 czy choćby z wspomnianego składaka "Cisza jest... Nic się nie dzieje" z 1988 roku

5 komentarzy:

  1. Aurora to raczej skrzyżowanie Alien Sex Fiend z Nitzer Ebb i Milonem Bułgarów aniżeli Killing Joke. Kapela była zajebista sama w sobie jak i cała scena rzeszowska tamtego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie z wami w 100%, w taki sam sposob reagowalem na te kawalki na poczatku lat 90ych.
    Pablo niemasz czasem wczesnych nagran Milliona Bulgarow? Jesli tak to prosze o posta, szczegolnie poszukuje dema ktore swego czasu wydal koles z pod Bialestoku o ksywce Wilk bodajze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Popytaj Arturro, może on coś ma u siebie? Ja mam jakieś luźne numery "Archiwum 1986-87", koncert z łodzi 1986 oraz koncert z Róbrege 1986.
    Blog Arturro to Kaseta Stilon Gorzów c-60.
    Pozdrwiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. dla zainteresowanych-na youtube śmiga fajny filmik"OCH ROCKU"jest tego 4 cz.i właśnie w czwartej części do obejrzenia-aurora'jaro 88 z duzej sceny-kawałek "na dnie"rewelka.jeśli chodzi o rzeszów to była mocna scena,z lat 90-tych polecam kapelę lasciate ogni speranza-mocna rzecz.pozdro.walka trwa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi O L.O.S to spoko mają CD-InVitro

    OdpowiedzUsuń