środa, 21 stycznia 2009

SIEKIERA - Rana kłuta, rana cięta

O legendarnym zespole SIEKIERA napisano już chyba wszystko i nie ma punka w Polsce, któremu ta nazwa nic nie mówi. Tym razem króciutka notka o zespole - powstali w Puławach na przełomie 1982/83 roku pod nazwą TRAFO. Zaczęli grać covery UK SUBS i THE EXPLOITED, jesienią zmienili nazwę na SIEKIERA. Trzeba przyznać, że nazwa nieźle oddawała ich styl muzyczny. Skład zespołu to Tomasz Adamski (Dzwon) - gitara, lider zespołu, autor tekstów i muzyki, Tomasz Budzyński (Budzy) - wokal, Dariusz Malinowski (Malina) - gitara basowa i Krzysztof Grela (Koben) - perkusja.
W 1984 roku zagrali pierwszy oficjalny koncert w warszawskim Remoncie. Następnie zaskoczyli publiczność w Jarocinie, a w październiku 1984 roku zagrali duży koncert z TZN XENNA i amerykańską grupą YOUTH BRIGADE, po którym to zespół opuścił Budzyński. W sumie SIEKIERA zagrała tylko sześć koncertów (również na Róbrege i we Wrocławiu) i pozostała legendą do dzisiaj. Budzyński założył grupę ARMIA, a reszta członków zespołu kontynuowała działalność pod nazwą SIEKIERA, ale zmienili repertuar na nowo-falowy w klimacie KILLING JOKE - wydając jeden singiel, LP i umieszczając kilka utworów na składaku "Jak punk to punk" w 1986 roku.
SIEKIERA z roku 1984 nie zostawiła zbyt wielu nagrań po sobie, ale wyszło coś tam pośmiertnie, więc nie jest tak źle.


SIEKIERA - Summer'84 Demo
SIEKIERA - Atak 7"EP bootleg (pirat wydany w Kanadzie)
SIEKIERA - Na wszystkich frontach świata 2xCD (chyba wszystko co jest dostępne, łącznie z koncertami)
SIEKIERA - 1984 LP (ostatnia próba zespołu)
Poza tym dwa utwory na składaku LP "Fala".
Myślę, że to dość sporo jak na zespół, który zagrał tylko sześć koncertów. Dla mnie najostrzejszy, najbrutalniejszy i najsurowszy zespół lat 80-tych. Stawiam ich obok takich napierdalaczy jak MOB 47, SIEGE czy EXTREME NOISE TERROR. Do dzisiaj masakruję muzyką SIEKIERY moich zagranicznych kolegów...

1 komentarz:

  1. Jeden z moich ulubionych polskich zespołów hc punk których w sumie przecież nie było aż tak wiele (tych dobrych). Zajebisty materiał!

    OdpowiedzUsuń