piątek, 23 stycznia 2009

Filipiński hardcore-punk w latach 80-tych


Filipiny to dla nas zupełnie egzotyczne miejsce, przynajmniej dla mnie, ale punk jest jak wirus i dociera wszędzie! Kiedy usłyszałem pierwsze filipińskie kapele, które grały w latach 80-tych, to powiem szczerze, że opadła mi koparka. Filipiny? Punk? To raczej było mało prawdopodobne, że można było tam wyszukać coś rajcującego i z dobrym kopem. I tu sie pomyliłem!
Rzuciły mi się w oczy w Maximum R'n'R takie nazwy jak I.O.V., BETRAYED, DEAD ENDS czy PHILIPPINE VIOLATORS i wiedziałem już, że muszę tego posłuchać. Tym bardziej, że recenzje były entuzjastyczne. Filipiny? Nieeeee...
Udało mi się zdobyć troche nagrań stamtąd i piłowałem je na starych kasetach. Miodzio! Udostępniam do ściągnięcia trzy kapelki z Filipin: PHILIPPINE VIOLATORS - At Large! Tape 1987, DEAD ENDS - Complaints Tape 1985, I.O.V. - Another destructive century - Tape 1987.
Punk dotarł tam, jak prawie wszędzie, prosto z Wielkiej Brytanii w 1978 roku. Młodzież czytała pierwsze fanziny z USA, a radio w Manili zaczęło puszczać nagrania SEX PISTOLS, THE CLASH czy BOOMTOWN RATS. Pojawiły się pierwsze płyty RAMONES, DEVO, B-52'S i punk rockiem zainteresowała się telewizja. Pierwszy koncert punk odbył się w 1980 pod nazwą "Brave new world" i zadebiutował na nim nastoletni kwartet punkowy pod oryginalna nazwą CHAOS. Kolektyw BNW zaczął robić kolejne edycje koncertowe. W kolejnych latach zagrały na nich takie legendy filipińskiego punka jak BETRAYED czy DEAD ENDS - filipińska odpowiedź na DEAD KENNEDYS.
W 1984 roku powstało pierwsze niezależne wydawnictwo punk Twisted Red Cross. Pierwszym wydawnictwem TRC był kasetowy składak pt. "Rescue Ladders & Human Barricade" z takimi kapelami jak URBAN BANDITS, WUDS, BETRAYED, DEAD BEAT, PRIVATE STOCK, SEX MILITANTS i PUBLIC SCANDAL. Ponadto ukazały się nakładem TRC: "Brave New World Live! Part 3" z nagraniami koncertowymi BETRAYED, WUDS, TRASH, SEX MILITANTS, DEAD ENDS, DEAD BEAT, URBAN BANDITS, PRIVATE STOCK, PUBLIC SCANDAL, EXCOMMUNICATE, ETHNICK FACES oraz zespół rockabilly ZOOT SUIT na "Brave New World 8 & 9"; DEAD ENDS "Complaints", URBAN BANDITS "Independence Day"; WUDS "A.R.M.S.T.A.L.K." i "Rescue Ladders & Human Barricade 2" compilation z DEAD ENDS, G.I. & The IDIOTS, WUDS, URBAN BANDITS I ZOOT SUIT. Poza tym mają na koncie sporo składanek i pełnometrażowych wydawnictw filipińskiej czołówki lat 80-tych: PHILIPPINE VIOLATORS, DECEASED, R.D.A., CHAOS, COLLISION, i I.O.V. (Intoxication Of Violence). W 1987 powstał jeden z ważniejszych fanzinów "Herald X". Scena filipińska wydawała się prężna, ale jak każda miała problemy, które my też znany ze swojej działki - brak kasy, apatia, zakazy, media... Dość dziwnym zjawiskiem w roku 1984 była spora liczba punkowych gangów. Gangi takie jak Two-Tones, Slabs, Mess, Nazi-Haters, Wasted Youth, Exploited, Criminals, Dead Paranoids, Rebels (Philippine Rebellious Youth), Abnormals, Hazards, S.A.D. Army (Search And Destroy) wspierały się nawzajem, jeździły za kapelami, ale również naparzały się między sobą. Zresztą znamy to z Brazylii czy chociażby z Polski.
Scena Filipińska ma się dobrze, ale dzisiaj już nie słychać o żadnych kapelkach na miarę DEAD ENDS czy PHILIPPINE VIOLATORS. Mimo tego szczerze zachęcam do bliższego spenetrowania tamtych terenów w kwestii hc-punk.

1 komentarz: