Zespoły z Czechosłowacji są raczej mało znane w Polsce - może dlatego, że w tamtych czasach mieliśmy mnóstwo swoich własnych kapel? A może dlatego, że nie było ich tak wiele w latach 80-tych w Czechach? Nie mam pojęcia... Ale było tam kilka naprawdę ciekawych grup. Obok PLEXIS, A-64, KEČUP, F.P.B. , VISACI ZAMEK pojawił się też kultowy w Czechach zespół HRDINOVÉ NOVÉ FRONTY.
Powstali w roku 1985 w Jihlavě, Morawy. Grali w składzie Petr Štěpán - wokal i gitara, Leoš Kostelecký - gitara basowa, wokal, Pavel Štěpán - perkusja. Zadebiutowali na Rockfest w 1987 roku. Porównywani byli w tamtym czasie do DEAD KENNEDYS i grali naprawdę dość oryginalnie. Kawał dobrego punk rocka z tekstami o śmierci, społeczeństwie, komunistycznej rzeczywistości czy ekologii. Byli znani w Czechosłowacji i grali sporo koncertów, ale w Pradze byli jakby mniej lubiani - może dlatego, że nie pochodzili ze stolicy? Mieli kilka świetnych kawałków, kultowych do dzisiaj - "Valka", "Tanky", "Barikády nové fronty", "Svět se posral".
Członkowie zespołu mieli oczywiście problemy z tamtejszą ubecją i oczywiście nie mieli większych szans na wydanie jakiegokolwiek materiału na płycie. Skąd my to znamy?
O ile się nie mylę, to Maken ze Zgorzelca wydał kiedyś kasetowy składak pt. "Barikády nové fronty" z czechosłowackimi zespołami m.in. H.N.F., F.P.B. czy RADEGAST.
HRDINOVÉ NOVÉ FRONTY zakończyli działalność około roku 1991, a członkowie zespołu założyli nowy zespół XIII STOLETÍ - grający gotycki rock.
W 2008 roku Virgin/E.M.I. wypuściła dwupłytowy CD HRDINOVÉ NOVÉ FRONTY - "Na barikádách z popelnic 1985 -1988".
Wydawnictwa
Válka Demo 1986
Obyčejní hrdinové Demo 1987
Live in Brno + Live in Rockfest 1987
Live Rock Fest 1988
Hororový věk 1987
Fiakr smrti
Live in Ostrava 1988
Dům na demolici 1988
Nová drakulomania 1988
Válečný území (składak) 1991
Na barikádách z popelnic 1985 -1988 CD 2008
Miałem przyjemność widzieć HNF na żywo latem 1988 r. podczas mojego czasowego pobytu w (wówczas jeszcze Czechosłowacji) - grali na świeżym poietrzu na miejskim stadionie w położonej pod Pragą miejscowości Steti. Był to jakiś festyn dla pracowników miejscowego molocha papierniczego Severoceske Papiry, w których sam czasowo wówczas tyrałem. Koncert skończył się po pół godzinie przerwany brutalnym odcięciem zasilania, zaś następny na jaki wybrałem się jakiś czas później do Pragi w ogóle nie doszedł do skutku.
OdpowiedzUsuńJeśli w Polsce lata 80-te nie były zbyt przyjaźne dla zbuntowanych muzykantów, to w Czechosłowacji była to istna partyzantka. Tym większe brawa należą się dla tej kapeli, że jako nieliczni dołali zbliżyć się stylistycznie do Dead Kennedys z czasów albumu "Frankenchrist", przy czym nie było to ślepe i nieudolne naśladownictwo, a raczej twórcze rozwinięcie stylistyki DK. Na DK wzorowało się wielu, w Polsce próbowała grać w tym stylu Trybuna Brudu, ale wychodziło im znacznie gorzej niż Czechom z HNF. HNF to niewątpliwie był fenomem - zwłaszcza na tle innych grup z Czechosłowacji, które raczej niczym szczególnym się nie wyróżniały.
Jeszcze raz wielkie brawa.
Peter S