poniedziałek, 16 lutego 2009

ANTISECT - And all around was darkness, like a wall

ANTISECT powstali w 1982 roku w Daventry w UK. Jeden z pierwszych anarcho-punkowych zespołów w Wielkiej Brytanii, który zapoczątkował styl muzyczny zwany później crust. Zainspirowali mnóstwo zespołów na całym świecie i do dzisiaj są wymieniani jako jeden z najlepszych zespołów anarchistycznych na scenie punk. Mocne, brudne, a później thrashowe granie z bezkompromisowymi, dającymi do myślenia tekstami.
Swoją pierwszą płytę pt. "In darkness....there is no choice" nagrali w Southern Studio w 1983 roku. Producentem był Colin "Coal Bunker" z FLUX OF PINK INDIANS, którego wytwórnia Spiderleg Records wydała ten album. Dotarł na niezależną listę aż na 4 pozycję.

Kolejnym wydawnictwem ANTISECT był dopiero singiel "Out of the void" wydany w 1985 roku. Dotarł na niezależną listę na miejsce 2 i utrzymywał się tam dość długo wraz z albumem AMEBIX "Arise".

Na tym singlu ANTISECT zmienili muzykę na bardziej thrashową - singiel ten ma naprawdę dużego kopa i mnie rozwala na łopatki. Esencja thrashowego czadu i mrocznych tekstów. I bardzo wielka szkoda, bo ANTISECT weszli do studia, by nagrać pełnometrażowy album, który nigdy nie został skończony i wydany. Zawierałby takie nagrania jak "Behind the lines", "New dark ages", "Bedlam" i "Into the flames", a tych możemy tylko posłuchać na wydaniach koncertowych, choćby na "Peace Is Better Than A Place In History", wydaniu fanowskim z 1994 roku. Niedokończony album miał nosić tytuł "Welcome to the New Dark Ages".

Członkowie ANTISECT byli zaangażowani w działalność skłoterską w latach 80-tych. Zespół grał po całej Wielkiej Brytanii i Europie, na jednym ze swoich pierwszych koncertów supportowali VARUKERS. Ponadto grali m.in. z FLUX OF PINK INDIANS, CRUCIFIX, DISCHARGE, AMEBIX, WRETCHED, CHUMBAWAMBA.

Zakończyli działalność w 1987 roku. Gitarzysta Pete Lyons pracuje w studiu nagraniowym Zed One Studio w Londynie. Napisał jeden z rozdziałów o scenie anarcho-punk w książce Iana Glaspera "The Day The Country Died".

Pierwszy skład ANTISECT: Pete Lyons - gitara, Pete Paluskiewicz - perkusja, Renusze Rokicki - gitara basowa, Pete Boyce - wokal.

Ostatni skład zespołu: Pete Lyons - gitara, Pete Paluskiewicz - perkusja, Laurence Windle - gitara basowa, Tim Andrews - wokal.

I nasi rodacy w takim zespole?

Wydawnictwa
Demo 1 1982
Demo 2 1982
Demo 3 1985
In Darkness... There Is No Choice 12" (Spiderleg Records), 1983
Out From The Void 7" (Endangered Musik), 1985
Hallo there.... how's life? - Live 1984" LP 1991
Peace Is Better Than A Place In History 12" (Vinyl Japan), 1994
In Darkness... There Is No Choice LP/CD (Southern Records), 1998
Live General Wolf Coventry 1982 Tape
ANTISECT/AMEBIX - Live At The Hermit Club, 02-1983 Tape
Live Norwich Rainbow Fair 1986 Tape
ANTISECT/SACRILEGE - Live 1987 Tape

7 komentarzy:

  1. Antisect nagrali tylko 2 taśmy demo, obie w 1982 r.

    Na pierszym demo znalazły się : 1) Ulster 2) Do You Care? 3) Philosophy Of Anarchy 4) World War 3 5) War's a Crime

    Na drugim demo są tylko 3 utwory: 1) Do You Care? 2) Ulster 3) World War 3

    Tzw. trzecie demo to kompilacja złożona z ww. demówek, choć czasami za trzecie demo uchodzi zgrana na kasetę wstępna surowa wersja (initial rough mix) sesji nagraniowej EP "Out From The Void".

    PS. "Out From The Void" z tzw. trashem ma niewiele wspólnego - to raczej pierwsza w historii płytka crust. Słynny LP "Arise" AMEBIX ukazał się jakieś 3-4 miesiące po "Out From The Void".

    Trash punk to było dość ciekawe zjawisko na angielskiej scenie - metalowe riffy + anarchistyczne przesłanie, ale Antisect z tym raczej nie mieli nic wspólnego, no może poza użyczaniem swoim instrumentów prekursorom tzw. trashpunka z SACRILEGE (polecam posłuchać "Behind The Realm Madness" Lp z 1985)

    Peter S

    OdpowiedzUsuń
  2. SACRILEGE "Behind The Realms Of Madness". Sorry za zjedzone literki, usterka maszyny.
    (SACRILEGE z UK to grupa złożona z byłych muzyków The Varukers z kobietą na wokalu i nie ma nic wspólnego ze stricte metalowymi grupami o nazwie Sacrilege ze Szwecji i z USA)

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż... Może trochę przesadziłem z częstym używaniem słowa "thrash"... Masz rację - tak jak napisałem na początku - ANTISECT zapoczątkowali styl "crust". Z drugiej strony porównując singiel z pierwsza płytą, to singiel na pewno jest mocno thrashowy... Zresztą to tylko moje określenie...
    W dzisiejszym świecie muzycznym pełnym etykietek ciężko jest określać styl zespołu mianem tylko punk lub hardcore. Czy AMEBIX to crust czy może metal albo thrash? A może punk? A EXTREME NOISE TERROR to crust, grind czy może crust-core? A DEVIATED INSTINCT to crust czy może metal? A może stench-core?
    Proponuję jednak posłuchać muzyki:)
    Ciekawy artykuł nt. pojęcia "crust" napisał Felix von Havoc (DESTROY, CODE 13) w numerze 40 "Profane Existance" pt. "Rise of crust!". Artykuł jest o tym, czym był crust na początku - według Felixa, oczywiście. Można się zgadzać lub nie z jego spojrzeniem na tę sprawę. Najlepiej przeczytać samemu.
    Według niego HELLBASTARD to crust, DOOM to crust-core, a NAUSE to crusty hardcore... Hmmmm...
    Nieważne. Jak zwał tak zwał! Muzyka jest odpowiedzią na wszystko! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że za jakiś czas pojawi się na blogu i SACRILAGE...

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem systematyka Felixa jest bardzo sensowna i logiczna, crust (ten pierwotny), zamiennie okreslany tez mianem stenchcore to wlasnie zmetalizowana, niekoniecznie szybka muza pokroju Hellbastard (jako pierwsi uzyli tego terminu), pozniejszy Antisect, Amebix czy Deviated Instinct (to z kolei autorzy okreslenia stenchcore)... W Polsce jak dla mnie najlepszym (i jednym z bardzo nielicznych) przedstawicielem gatunku bylo elckie Hostility... A propos, Pawel, jakbys chcial ich zajebista tasme "I Niech Jeden Strzal..." w wersji MP3 w celu wrzucenia na bloga, to daj cynk (wiesz, gdzie mnie szukac, hehe)...

    Pozdro!
    Wolf

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasne Wolf - zgłoszę się i po inne rzeczy wkrótce:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałem ich w Finlandii w zeszłym roku na Puntala Festival, przedni koncert, polecam!

    OdpowiedzUsuń