Po wydaniu kasety demo z 6 kawałkami w 1983 roku zaskoczyli niemiecką sceną swoją płytą "Hypnose". Lekko zmetalizowany (jak na tamte czasy) hardcore-punk powiał świeżą bryzą na niemieckiej scenie. Ponadto był to w tamtym czasie chyba jedyny w Niemczech zespół hardcore w którym na basie grała kobieta.
Poza tym dość ciekawie wytłumaczyli pochodzenie swojej nazwy. MOTTEK to podobno słowo pochodzące z polskiego i oznacza "młotek". Hmmmm - niezły odjazd, co? Podobno niemieccy budowlańcy tak nazywali najcięższy młot, którego używali przy pracy.
Dostali świetne recenzje w "Maximum Rock'n'Roll", udzielili im również wywiadu.
W 1985 roku wydali jeszcze lepszą płytę "Riot" - bardziej hardcorową, bardziej thrashową, która dostała jeszcze więcej dobrych recenzji w prasie punkowej na całym świecie.
W 1986 roku wypuścili jeszcze splita 7" z inną legendą europejskiej sceny hardcore-punk, RAW POWER z Włoch.
Te wydawnictwa to najlepszy materiał jaki wydali, parę lat później wydali jeszcze jakieś płyty, ale w zupełnie innym stylu. Zespół przerzucił się na thrash-metal z mocnym naciskiem na metal. Szkoda, ale dwa pierwsze LP są na wysokim poziomie i warte przesłuchania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz